piątek, 26 sierpnia 2011

Najulubieńszy koktajl z krewetek

Mąż uwielbia owoce morza, niestety w Polsce jest ich raczej jak na lekarstwo. Oczywiście są krewtki, zwłaszcza krewetki i Polacy zaczynają je lubić, kupować i jadać. Ja generalnie ich nie lubię, chyba że jest z nich zrobiony koktajl. Przepis jest prosty, krewetki można dodać z zalewy lub mrożone rozmrożone, duże lub małe. Jeżeli robicie koktajl dla chłopa, proponuję przerobić kilogram dużych mrożonych krewetek.

Oprócz krewetek potrzeba: dojrzałe miękkie awokado, pęczek kolendry, szklanka keczupu, cebula, ostra papryczka chilli, dwie lemonki.


Krewetki rozmrażamy (ja prosto z zamrażarki wrzucam je partiami na gotującą się wodę i trzymam w niej do 5 minut aż się rozmrożą, potem w durszlaku przelewam je zimną wodą). Siekamy cebulę i awokado w kostkę, chilli też, kolendrę siekamy bez przesady i wszystkie składniki mieszamy w większej misce. Dodajemy keczup i sok z dwóch limonek. I ju. Można jeść z krakersami. Lub odstawić do lodówki na wieczór, i też jeść z krakersami. Dodatkiem, którym dodaje tego czegoś pikantnego i pysznego jest Salsa Valentina, meksykański sos dostępny jest wyłącznie w sklepach z międzynarodowymi produktami. Naprawdę fantastyczna. Mąż polewa nią też popcorn...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz