poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Najlepsze jagodzianki są bez jagód

Jednak zanim się dowiecie kim jest Mąż i dlaczego musiał popełnić zbrodnię na pieczywie, muszę przypomnieć sobie wizytę w pewnej piekarni na drugiej półkuli, w kraju gdzie ludzie są uśmiechnięci i sobie życzliwi. A przynajmniej ci, których znam.

- Gdzie jedziemy? - zapytałam Małżonka.
- Tata ma dzisiaj urodziny, pojedziemy z nim do piekarni w innej części miasta po tort.
Byłam trochę chora i perspektywa jazdy w korkach w najbardziej ludnym mieście świata nie uśmiechała mi się za bardzo. Tak myślałam wspominająć wszystko to co przeczytałam i usłyszałam o tym miejscu. Miałam się jednak przekonać o swoim błędzie.
- Jedziemy z nim prawda? - nalegał Mąż. Ciekawość jednak wzięła górę.
- Jasne że jedziemy! - odpowiedziałam z entuzjazmem. I pojechaliśmy.


I to była dobra decyzja, bo korek wcale nie był taki straszny, a wręcz w niektórych momentach całkiem interesujący, a wizyta w piekarni była jedną z chwil, których nigdy nie zapomnę.


A tutaj mamy rozwiązanie zagadki z poprzedniego posta, czyli dlaczego najlepsze jagodzianki są bez jagód. Według mojego meksykańskiego małżonka słodka bułka, ciastko lub ciasto powinny być bez nadzienia, a zwłaszcza owocowego. A czarne jagody to już musi być fanaberia.


Tata wybrał tort, a na pewno wybór nie należał do łatwych.


A potem... Potem była impreza!

A o niej już w następnym poście. Będzie też konsumpcja tortu i rozprawa o trzech mlekach. Nie przegapcie!

1 komentarz:

  1. robiąc słodkie bułki z owocami zwykle zostawiam sobie jedną czy dwie bez nadzienia :) uwielbiam ciasto drożdżowe samo w sobie

    OdpowiedzUsuń